KAZUAR: Kinga MAZURCZYK, Karina TARCZON, Kuba POPŁAWSKI, Marek SZYNTOR, Kuba PILIPCZUK, Michał SŁAWSKI, Karol GRZĄDZIEL, Grzegorz TARASIEWICZ
NCDC: Adam SKIBSKI, Bartosz SKIBSKI, Adam SPRADA, Łukasz ZAWORSKI, Mariusz SKÓRA, Radek SKOWERA, Jacek PIECHOCKI

W poszczególnych setach ( 21, 21, 22 ). Trudno jest opisywać mecze IV ligi po obejrzeniu gry zawodników z I i II dywizji. Ale skoro mało ludzi opisuje to napiszę co widziałem. Może szybciutko poszczególne sety, a na koniec małe podsumowanko.

Pierwsza odsłona zaczęła się od prowadzenia NCDC 0:1, 2:1, 2:2, 4:2, 4:3. Seria zagrywek (nie dość trudnych) i robi się 13:3, 15:5 i wydawać by się mogło, że to będzie prawdziwy poGROM przyjezdnych, ale niekoniecznie tak było. Następnie jest 15:9, 16:9, 16:11, 17:11, 17:13, 19:13, 19:17, 21:17, 22:19, 24:19, 24:21 i blokiem Kazuar zdobywa ostatni punkt. A robiło się już gorąco. Aha i jeszcze należy dodać, że gospodarze mieli dzisiaj w składzie 5 chłopaków i dwie kobiety. Grały na zmianę i zaliczyły występ. I jak zwykle łyk statystyki: zapsute zagrywki 1:6, asy serwisowe 3:1, bloki 1:1.

Drugi set Kazuar zaczął od prowadzenia 2:0, 3:1, 3:3, 6:3, 7:4, 7:6, 9:7, 9:9, 10:9, 10:11, 11:12 i znowu seria punktowa i robi się 18:12, 19:13, 19:15, 20:15, 20:17, 21:17, 21:19, 23:19, 25:21 i jest 2:0 w setach. I statystyka: zepsute zagrywki: 3:4, asy 4:1, bloki 1:3. Do połowy seta wyrównana walka i coś się znowu zacięło w zespole młodzieży z NCDC, ale walczyli jak widać do końca. Sił starczyło, ale umiętności jeszcze nie dzisiaj na tego przeciwnika.

Trzeci i ostatni set Kazuar zaczął znowu od prowadzenia 1:0, 2:2 i co się teraz stało??? No jasne, że kolejna seria i jest 10:2, 10:3, 12:3, 12:4, 15:4 i wydawać by się mogło, że będzie to BŁYSKAWICzne zwycięstwo Kazuara. No nie, tak przecież w tym meczu nie było od pierwszego gwizdka sędziego (Tomek Kuszyński-bardzo dobre zawody, zresztą jak zwykle) i znowu było podobnie jak w poprzednich dwóch partiach. Następnie jest 15:5 i teraz 6 oczek NCDC zapisuje po swojej stronie i jest 18:11, 22:14, 22:17, 23:18, 23:21, 24:22 i zepsuta zagrywka gości kończy ten może nie porywający, ale zacięty mecz. I szybka statystyka: zspsute serwy 4:5, asy 4:0, bloki 5:0.

Niby wygrana 3:0, ale tak naprawdę to dzisiaj wynik mógł być inny. Dla mnie szczęśliwy bo tak stawiałem w Typerze (haha). Młodzież cieszyła się z każdego zdobytego punktu. Natomiast Kazuar zagrał tak, aby wygrać i zdobył kolejne 3 ziarka do tabeli. I dziewczyny z Kazuara zaliczyły występ ( ach ta jedna zgrabniutka). No i jeszcze dodam, że mecz trwał 52 minuty. Ogólnie chodzi przecież, żeby się pobawić na parkiecie po pracy i po lekcjach. I ten cel został osiągnięty. Obeszło się bez kontuzji i na parkiecie była przyjacielska atmosfera. Pozdrawiam